Zapraszamy
Warto na ta wycieczkę przeznaczyć sobie więcej czasu. Nam zajęła ona 3,5h bez przewodnika, z nim może potrwać nawet 5h, natomiast posiada on klucze, które umożliwiają wejście do niektórych budynków, co jest niemożliwe w wersji bez niego. Jest to niezwykłe miejsce, w którym czuć unoszącą się magię dawnych czasów. Po drodze zobaczymy młyny, chaty, tartak, kościoły, piekarnię, w której polecam kupić chleb albo chałkę. Większa część budynków, położona jest w parku, otoczona bujną roślinnością, a dla wytrwałych zwłaszcza dzieci, pojawi się niespodzianka jaką jest spotkanie z kozami.
Zbiornik ma powierzchnię ok. 22 km² i największą w Polsce pojemność. Maksymalna głębokość zbiornika to 60 m przy zaporze. Poniżej zapory znajduje się elektrownia wodna o mocy 200 MW.
W niedzielę poczuliśmy chęć wyrwania się z domu. Padło na torfowisko za moja namową. Chociaż droga jest kręta i mocno dziurawa, osobówka bez problemu przejedzie. Trasa jest malownicza, a rejonach torfowiska można poczuć prawdziwą dzicz, gdzie jest niewiele zabudowań. To wszystko dodaje uroku i odnosi się wrażenie, że jest się tam samemu. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że za wejście na torfowisko należy uiścić opłatę, którą można uregulować w drodze powrotnej w Bazie nad Roztokami. Do wyboru mamy dwie ścieżki. Jedna, która jest bliżej to pętla wokół torfowiska i jest stosunkowo, krótka w porównaniu z drugą. Dalsze torfowisko, jest położone nieco dalej, pod koniec też ma charakter pętli. Chodzi się po kładce wśród lasu. Widoki są nieziemskie. Spacer ten pozwala się wyciszyć, po obcować z naturą oraz z rodziną. Mimo, że atrakcja ta jest położona nieco dalej, to warto ja zobaczyć, można ją również połączyć z wycieczką do zagrody żubrów.
Jezioro Myczkowskie jest sztucznym zbiornikiem wodnym o powierzchni ok. 2 km², głębokości od 5 do 15 m i pojemności 11 mln m³. Wokół jeziora znajdują się tereny o walorach turystycznych i uzdrowiskowych. Zbiornik powstał jako część Zespołu Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce i pełni rolę zbiornika wyrównawczego.
To jedno z kilku średniowiecznych założeń obronnych w południowo-wschodniej Polsce. Stąd również widać dolinę Sanu.
Pomin przyrody nieożywionej zbudowany z kamienia krośnieńskiego, będący natchnieniem wielu artystów np. A. Fredro. W okół kamienia krążą dwie legendy. Jedna mówi, że to kamień zostawiony przez diabła, który chciał zniszczyć kościół w Lesku ale zastał go dzień. Natomiast druga mówi, że to młoda, piękna dziewczyna, która miała przynieść wodę ze źródełka chorej matce w zimie.
Cerkiew Przemienienia Pańskiego w Berezce – grekokatolicka murowana cerkiew, wzniesiona we wsi Berezka. Obecnie cerkiew znajduje się w ruinie. Zachowały się mury do wysokości gzymsu koronującego. .
To tutaj od ponad 30 lat, rzeźbiarz Waldemar Witkowski prowadzi swoją galerie, przy szlaku prowadzącym na Połoninę Wetlińską. Warto tutaj na chwilę przystanąć, aby móc zobaczyć przepiękne dzieła sztuki, a dla tych co będą nienasyceni, polecam porozmawiać z artystą, który nie jedno wie i nie jedno widział.
© Wszystkie prawa zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są zastrzeżone. 2020